Okoń rządzi! Spinningowe Mistrzostwa Okręgu PZW w Nowym Sączu

2022-09-23
Okoń rządzi! Spinningowe Mistrzostwa Okręgu PZW w Nowym Sączu

W dniach 17-18 września Zbiornik Rożnowski stał się areną zmagań wędkarzy rywalizujących o tytuł Mistrza Okręgu PZW w Nowym Sączu w wędkarstwie spinningowym. Zawody rozgrywane były w dwóch kategoriach: seniorów i juniorów. W kategorii seniorów rywalizacja odbywała się zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Juniorzy walczyli wyłącznie w klasyfikacji indywidualnej. Koła Wędkarskie z terenu Okręgu PZW w Nowym Sączu zgłosiły do zawodów w sumie 46 zawodników: czterdziestu seniorów w dwuosobowych drużynach oraz sześciu juniorów. Najliczniej reprezentowane było największe sądeckie Koło Wędkarskie Nowy Sącz Centrum, które wystawiło aż pięć dwuosobowych drużyn. Z tego koła na zawody przybyło również czterech juniorów.

 

Bazą zawodów – jak co roku – był Ośrodek Wypoczynkowy „Barbara” położony naprzeciw malowniczej Małpiej Wyspy w Gródku nad Dunajcem. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Wygodny slip do wodowania łodzi, dwa komfortowe pomosty do cumowania i płaski brzeg, z którego z łatwością można było zwodować płaskodenne pontony, to tylko niektóre z zalet tego miejsca. Warto również wspomnieć o jeszcze jednym walorze, z którego słynie OW „Barbara”, a mianowicie o przepysznym jedzeniu serwowanym zawodnikom po zakończeniu każdej z tur. Nic więc dziwnego, że Okręg PZW w Nowym Sączu rokrocznie korzysta z gościny Anny i Piotra Jankowskich, właścicieli tego ośrodka.

Okręgowe Zawody na Rożnowie


Nastroje przed zawodami były dobre. Pogoda dopisywała, wiatr za bardzo nie przeszkadzał, a wieści o aktywności ryb w dniach poprzedzających Mistrzostwa Okręgu także napawały optymizmem. Wśród wędkarzy krążyły opowieści o okoniach i, a może przede wszystkim, o boleniach, które przez ostatnie kilka dni terroryzowały drobnicę na całym jeziorze. Zawody rozpoczęły się zgodnie z planem. Krótka odprawa, co wolno, czego nie i jakie ryby się liczą, a wreszcie to, na co wszyscy czekają, czyli losowanie par i sektorów. Sektory podzielono tradycyjnie. Sektor A: góra jeziora do Małpiej Wyspy i Patelni. Sektor B: od tej linii aż do zapory. Większość startujących w mistrzostwach zawodników z pewnością wolałaby, żeby los skierował ich na sektor B. Wieść gminna głosiła, że tam z rybą jest lepiej. Okonie większe, boleni sporo, no i bliżej, żeby przepłynąć z bazy do potencjalnie dobrych miejscówek. Los rozstrzygnął, co komu przypadło. Pewnego smaczku rywalizacji dodawał fakt, że fortuna okazała się trochę przewrotna i wrzuciła do jednego sektora – tego teoretycznie lepszego, czyli B – kilku potencjalnych faworytów, w tym wielokrotnego Mistrza Okręgu w spinningu, Piotra Borucha z Koła Zakamienica Nowy Sącz.

Okręgowe Zawody na Rożnowie - okonie


Niektórzy z zawodników, którzy w dobrej aktywności boleni upatrywali szansy na zdetronizowanie Piotra, doznało zawodu. Już przed połową tury sędziowie wiedzieli, że boleń śpi. O szczupakach nie było słychać, a okonie brały – i to całkiem dobrze. Im dłużej trwała tura, tym jaśniejsze było, że dobre miejsce w klasyfikacji generalnej po pierwszej turze będzie zależeć od umiejętności zlokalizowania i złowienia okoni. A to było bardzo na rękę broniącemu tytułu Mistrzowi, który okonie łowić lubi – i, co ważniejsze, potrafi.


Już na dwie godziny przed końcem tury sędziowie zostali poproszeni o podpłynięcie do łódek i zmierzenie okoni znajdujących się w siatkach. Od razu było wiadomo, że nie jest źle - przeważały co prawda średnie i stykowe okonie, ale trafiło się też sporo trzydziestaków. W międzyczasie na dwóch łodziach wylądowały szczupaki, stosunkowo niewielkie, ale cieszące szczęśliwych łowców. Wiadomo: więcej punktów niż za okonia.

Okręgowe Zawody na Rożnowie - szczupak


Tura zakończyła się bez niespodzianek. Nikt nie złowił w ostatniej chwili okazowego bolenia czy szczupaka. Komuś jeden boleń spadł w czasie holu, komuś innemu szczupaki poobcinały małe, okoniowe gumki – i nic poza tym. Łodzie dotarły do bazy bez opóźnień. Na miejscu wszyscy obserwowali, jak sędziowie mierzą ryby. Było sporo kompletów po 15 sztuk. To zawsze gorączkowy moment: kto ma najdłuższe? Czy dodatkowe punkty za szczupaka namieszają w klasyfikacji? Niespodzianki znów nie było – największe okonie i tym samym najwięcej punktów zgarnął oczywiście Piotr Boruch. W jego siatce znalazło się około 8 okoni o wymiarze powyżej 30 cm. W sektorze A pierwsze miejsce zajął łowca szczupaka, Paweł Ziębicki z koła Grybów – głównie dzięki złowionemu szczupakowi i kilku okoniom. Nie wystarczyło to jednak do objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej po pierwszej turze. Wyniki zawisły na tablicy i zawodnicy powoli rozjechali się do domów. Czuło się, że nastroje były trochę zwarzone. Prognoza pogody na drugą turę, która miała się rozegrać w niedzielę, nie była zbyt dobra: zapowiadano deszcz i silny wiatr. No nic, pozostało tylko poczekać do rana.

 


Ranek 18 września wita (zgodnie z prognozą) wiatrem i deszczem. Z opiekunami juniorów sędziowie kontaktują się już o 5 rano. Informacja jest krótka: „Zabierzcie chłopakom wodery, na pewno nie wpuścimy ich na łódki, będą łowić z brzegu”. Pozostaje pytanie: co z seniorami? Niestety sytuacja się nie poprawia. Zawodnicy, którzy zostawili łodzie na innych przystaniach, ledwo dotarli do bazy. Wszyscy powtarzają to samo – jest ciężko. Za Małpią Wyspą wiatr chce, mówiąc potocznie, urwać głowę. Sędziowie konsultują się z kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Co robić? Po kolejnym sprawdzeniu prognozy gaśnie ostatnia iskierka nadziei na rozegranie drugiej tury. Koło 10:00 wiatr ma osiągać w porywach od 80 do 100 km/h. Nie ma wyjścia, Mistrzostwa Okręgu PZW w Nowym Sączu muszą się zakończyć po I turze. Trzeba przyznać, że większość zawodników przyjęła tę decyzję z ulgą. Sędziowie potrzebowali tylko trochę czasu na przygotowanie dyplomów, medali i pucharów oraz na ogłoszenie wyników.

Okręgowe Zawody na Rożnowie - drużyna juniorów


Ceremonia dekoracji odbyła się szybko. Silny wiatr wywracał rollupy i zwiewał ze stołu dyplomy, tak więc czasu i chęci na długie przemowy nie było. Zawodnicy, którzy zajęli miejsca na podium – zarówno seniorzy, jak i juniorzy – mogli cieszyć się wędkami Cityliner lub Diaflex ufundowanymi przez firmę Robinson. Dzięki uprzejmości marki zawodnicy z dalszych miejsc również otrzymali nagrody. Znalazły się wśród nich między innymi kołowrotki Robinson Suzuka.


Pomimo rozegrania tylko jednej tury złowiono sporo ryb. 46 zawodników, seniorów i juniorów, złowiło łącznie 245 ryb, w tym prawie same okonie i tylko dwa szczupaki. Największą rybą zawodów okazał się szczupak o długości 63,8 cm.


Pozostaje nam tylko podziękować zwycięzcom, życzyć wszystkim sukcesów, a juniorom także wytrwałości w uprawianiu tego pięknego hobby.

Polecane

pixel